Stojąc w milczeniu przytuleni spędziliśmy dobre 10 minut. Nagle chłopak przerwał ciszę, lekko odrywając się ode mnie.
- Jestem Zayn - powiedział się i wyciągnął rękę w moją stronę.
- A ja Rosallia, dla przyjaciół Rose - odpowiedziałam, podając mu przy tym rękę
- To może mi opowiesz, co robi taka śliczna dziewczyna sama w środku nocy w jakiejś ciemnej uliczce.?
- Więc...- Trudno mi było zacząć mu tłumaczyć skąd się tu wzięłam, ale ostatecznie wzięłam głęboki wdech i zaczęłam - Wybiegłam z domu ponieważ miałam dosyć kłótni rodziców, lecz byłam tak roztrzęsiona, że nie wzięłam ze sobą kompletnie niczego. Moja przyjaciółka wyjechała na obóz, a mój były chłopak zatrzasnął mi drzwi przed nosem. No i taka jest moja historia. Wiem że teraz na pewno nie wrócę do domu.
Wypowiadając te słowa, moje oczy były coraz bardziej zaszklone.
- Rose... - chłopak chwilę pomyślał i złapał mnie za rękę - Chodź ze mną.
- Przecież i tak nie mam wyboru, bo mnie ciągniesz - odpowiedziałam z uśmiechem.
Wsiedliśmy do czarnego busa i ruszyliśmy.
- Em ...Tak właściwie gdzie my jedziemy .?- zapytałam
- Jak to gdzie. Dzisiaj będziesz spała u mnie. Tylko Cię ostrzegam że mieszkam z czworgiem szaleńców.-
Hmmm...Zayn, i jeszcze czterech chłopaków..Dopiero teraz go kojarzyłam, gdy do końca zobaczyłam jego twarz. To był przecież Zayn Malik.
- Ej , przecież Ty jesteś z One Direction .! - prawie krzyknęłam
- No tak się jakoś złożyło. A co mam tutaj fankę .? - zapytał śmiesznie poruszając brwiami.
- A tam fankę. Widziałam kilka razy Twoją buźkę w tv , więc kojarzę - odpowiedziałam z satysfakcją.
Dopiero teraz dotarło do mnie że jadę do niego do domu. Stwierdziłam że nie jest to dobry pomysł.
- Zayn ... Ja nie chce się narzucać - zaczęłam - Nie sądzę że moje nocowanie u Ciebie to dobry pomysł.
- A ja sądzę że to idealny pomysł, poznasz chłopaków i na pewno się zaprzyjaźnicie. Przecież nie zabieram Cię na rok, tylko na jedną noc, a co będzie dalej, to się zobaczy.
- Dziękuję Ci. Myślałam że całą noc będę się szlajała po Londynie, moknąc na deszczu - powiedziałam zdejmując kaptur.
- Przecież nie mogłem zostawić Cię tak po prostu na ulicy.
Podróż trwała jeszcze jakieś 15 minut. Podjechaliśmy pod wielki dom. Zupełnie różnił się od mojego starodawnego domu, był bardzo nowoczesny. Cały był biały, a przed nim był piękny duży ogród, pełny róż. Wysiedliśmy z busa i podeszliśmy w stronę drzwi. Zayn otworzył mi drzwi, a gdy weszłam moim oczom ukazał się najpierw jeden chłopak siedzący w kuchni i jedzący talerz naleśników, który szczerze mówiąc był prawie tak duży jak on. Następnie zobaczyłam dwóch chłopaków siedzących przed telewizorem i ostatni siedział na fotelu z komórką w ręku i był tą czynnością tak pochłonięty, że nawet nie zauważył że weszliśmy .
- Chłopaki! Zbiórka ! - krzykną Zayn - na co reszta chłopaków zareagowała momentalnie i już stali wokół nas.
- To jest Rose - powiedział wskazując na mnie ręką
- No niezłą tym razem wyrwałeś, muszę Ci powiedzieć stary- odezwał się chłopak w bujnych lokach.
- Nie wyrwałem, ona po prostu nie ma gdzie spędzić nocy, a do domu nie chce na razie wrócić, zrozumieliście .? - Odparł trochę zdenerwowany- Więc - kontynuował - To jest Niall- Głodomór podał mi rękę i posłał przyjazny uśmiech- Dalej, Liam - On również postąpił jak jego kolega- To Louis, a ten pewny siebie to Harry - również podali mi rękę, lecz Harry dziwnie na mnie spojrzał. Trochę mnie to zdziwiło, ale miał w oczach coś co mnie do niego przyciągało. Wreszcie się ocknęłam z moich zamyśleń. I spostrzegłam że wzrok wszytskich jest skierowany na mnie. W końcu odezwał się Zayn.
- Więc Ty będziesz spała u mnie w pokoju - powiedział patrząc na mnie - a ja pójdę na noc do Hazzy.
- Okej - odpowiedziałam uśmiechając się - Ale ja nie chcę się narzucać - dodałam po chwili
- Nie narzucasz się, nikomu nie przeszkadza Twoja obecność.- Stwierdził uśmiechnięty loczek i znowu spojrzał na mnie w ten sposób co wcześniej. Nagle za rękę złapał mnie Zayn i pociągną do swojego pokoju.
Wyciągną z szafy jakieś dresy i koszulkę.
- No łap - rzekł rzucając mi ciuchy
- Dziękuje Ci jeszcze raz za wszystko- odpowiedziałam
- Jakaś nagroda mi się należy - stwierdził pokazując policzek
- Nie zastanawiając się długo lekko musnęłam jego policzek .
- No to rozumiem - Uśmiechną się, pokazując wszystkie białe ząbki- Tam masz łazienkę, a ja lecę już do pokoju loczka.Dobrej nocy - powiedział praktycznie już zza drzwi. Szybko pobiegłam do łazienki wzięłam prysznic i ubrałam się w za duże na mnie ubrania, w których wyglądałam dosyć śmiesznie. Z włosów zrobiłam byle jakiego koczka. Przed snem spojrzałam na wyświetlacz komórki o której kompletnie zapomniałam. No tak 19 połączeń od mamy i 13 od taty. Do tego masę sms'ów. Nawet ich nie czytałam spojrzałam jeszcze na zegarek który wskazywał 2.54. No to ładnie, pomyślałam i odłożyłam telefon. Wskoczyłam pod kołdrę i nawet nie wiem kiedy odpłynęłam w ramionach Morfeusza, zmęczona dzisieszym dniem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pisać dalej .? Nie jestem pewna czy wam się to podoba, więc proszę o komentarze. Piszcie co zrobić z którymi postaciami, i czy znaleźć im drugą połówkę . Dziękuję za komentarze do tej pory . Jesteście najlepsi ;*
podoba się jak najbardziej! :) jestem ciekawa z kim będzie Rose chociaż można się lekko domyślic. :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział . :) Czytam dalej . :)
OdpowiedzUsuń