czwartek, 3 maja 2012

Rozdział III

Powoli otworzyłam oczy i leniwie się przeciągnęłam. Sięgnęłam na komórkę i sprawdziłam godzinę. Była 12.37. Nie jest tak źle- pomyślałam. Leniwie zwlekłam się z łóżka i podreptałam do łazienki. Zmyłam resztki makijażu, ponieważ wczoraj nie miałam ani siły ani ochoty. Ubrałam się we wczorajsze ciuchy, ponieważ innych nie miałam. Włosy rozpuściłam i lekko przeczesałam. Wyszłam z pokoju i powędrowałam do salonu, w którym wszyscy inni już byli.
- O jest nasza śpiąca królewna - powiedział Niall posyłając mi uśmiech
- No trochę sobie pospałam - powiedziałam poprawiając włosy.
- A więc co robimy dzisiaj .? - Zayn spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
- Jeśli to nie problem , prosiłabym Cię żebyś podwiózł mnie do domu, muszę zabrać swoje rzeczy. Musze też wynająć jakieś mieszkanie. Rodziców na razie nie ma w domu, więc to nie będzie problemem.
- No to na co czekamy, już, już. Idziemy - odpowiedział jedną ręką łapiąc kluczyki a drugą ciągnąc mnie w stronę drzwi.
Wyszliśmy na zewnątrz, Zayn otworzył mi drzwi, za co podziękowałam mu pięknym uśmiechem.
Nie długo potem byliśmy u mnie pod domem.
- Chodź ze mną- powiedziałam wysiadając z auta- pomożesz mi z walizkami.
Chłopak nic nie odpowiedział, tylko podreptał grzecznie za mną. Klucze do domu miałam przy sobie, sprawnie otworzyłam drzwi i wskazałam Malikowi schody w górę. Szedł on przede mną.Na ostatnim schodku, zaczepiłam spodniami o gwóźdź wystający ze schodka i w ten niefortunny sposób leżałam na Mulacie. Ta sytuacja była dosyć krępująca, jednak jemu to nie przeszkadzało, objął mnie w talii po czym zaczął przybliżać twarz do mojej. Czułam jego ciepły oddech na policzku, nie powiem że mi się to nie podobało, jednak nie byłam jeszcze gotowa na nowy związek, niedawno rozstałam się z Tomem. Gdy nasze twarze dzieliły już milimetry, odwróciłam głowę i dostałam buziaka w policzek. Szybko wstałam z chłopaka i pomogłam zrobić mu to samo.
- Przepraszam - powiedział spuszczając głowę
- Ale nie masz za co- stwierdziłam łapiąc go za podbródek i unosząc go ku górze, uśmiechając się przy tym najładniej jak potrafię.- No chodźmy już, trochę mi zajmie to pakowanie się.
Ruszyliśmy w stronę mojego pokoju. Otworzyłam drzwi i nie zdziwiłam się widząc, że nic się nie zmieniło. Wszystko było w takim stanie w jakim to zostawiłam.
- No to do roboty- powiedziałam wyciągając z szafy dwie ogromne walizki. Weszłam do mojej szafy i zabrałam z niej praktycznie wszystko. zaczęłam wkładać to do walizki. Do drugiej wrzuciłam inne rzeczy. Kosmetyki , jakieś żele, szampony, mp4, laptopa, kilka książek i inne potrzebne rzeczy, dorzucając jeszcze kilka par butów.
- No to chyba tyle - powiedziałam zadowolona z siebie i pomysłu wyprowadzki. - To Ty już jedź spotkamy się później.
- Co .? Ale dlaczego , nie pojedziesz ze mną .?- dopytywał zdziwiony Zayn
- Wezmę jeden z samochodów ojca- powiedziałam z uśmiechem.
- No dobra, to nic tu po mnie, ale mam nadzieję że spotkamy się wieczorem, wpadniesz do nas? - z nadzieją zapytał.
- No ok, nie mam planów, więc dlaczego nie, po drodze wpadnę do znajomej, bo pamiętam że miała zamiar sprzedać dom.
- To widzimy się o 18, u mnie pod domem, pasuje .?
- Oczywiście - odpowiedziałam dając Mulatowi buziaka w policzek .
- No to do zobaczenia
- No Pa
Pomyślałam, co jeszcze. Wzięłam swoją kartę kredytową, ale na wszelki wypadek sięgnęłam do szuflady z pieniędzmi rodziców. Wyciągnęłam spory rulonik banknotów, stwierdzając że rodzice zrozumieją.
Z trudem zniosłam walizki na dół po schodach i spojrzałam jeszcze raz na mój dom. Nie wrócę już tutaj, za wiele negatywnych przeżyć za tym przemawia. Jednak rodzicom należą się wyjaśnienia. Wyciągnęłam kartę i   nabazgroliłam :
Postanowiłam, że nie będę dłużej wysłuchiwała waszych kłótni. Nie szukajcie mnie i nie dzwońcie, dam sobie radę bez was. Ale mimo wszystko pamiętajcie, że bardzo was kocham. Wasza Rose.
Kartkę zostawiłam na blacie w kuchni i weszłam do garażu ojca. Z domu wzięłam kluczyki do bmw m6, bo ten samochód lubiłam najbardziej. Wpakowałam do niego walizki i szybko odjechałam. Po drodze postanowiłam wpaść do Morgan. Wcześniej wspominała mi ona że sprzedaje dom. Jej dom był niewielki, w sam raz dla mnie. Weszłam i szybko załatwiłam formalności, okazało się że mogłam już dziś się wprowadzić, co bardzo mnie ucieszyło. Morgan Właśnie dzisiaj o 15 wylatywała do Włoch, do swojej rodziny. Zostałam w domu sama. Spojrzałam na godzinę i zobaczyłam 16.45. A przecież o 18 miałam być u chłopaków. Szybko poleciałam do łazienki, wzięłam prysznic i wysuszyłam włosy. Ubrałam się w to a z włosów zrobiłam lekkie fale. Zrobiłam delikatny makijaż i kreskę eye-linerem na górnych powiekach. Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam 17.30, więc pora wychodzić, zamknęłam dom i wsiadłam do samochodu. Po 25 minutach byłam na miejscu. Zadzwoniłam do drzwi, które po chwili się otworzyły a w nich zobaczyłam ......
------------------------------------------------------------
Podoba się .? Trochę może poplątane na razie, ale potem wszystko się wyjaśni ;)



3 komentarze:

  1. jej musisz to dokończyć!
    masz wielki talent do pisania, a kogo tam zobaczyłaś??
    :***
    zapraszam do mnie: http://my-style-and-design.blogspot.com zaobserwuj jeśli ci się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokańczaj jak najszybciej! Świetne <3
    Zapraszam do mnie:
    http://wszystko-all-tous.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe <3 Pisz dalej <3
    Również mam opowiadanie o 1D, wejdź na mój profil i wejdź na nie XD

    OdpowiedzUsuń