piątek, 4 maja 2012

Rozdział IV

W drzwiach ujrzałam wysoką brunetkę z burzą loków na głowie. Miała ciemną karnację i wielki uśmiech na twarzy.
- Hej jestem Danielle, dziewczyna Liama, a Ty to pewnie Rose. Chłopaki uprzedzali że wpadniesz.- powiedziała wpuszczając mnie do środka.
- Hej chłopaki - rzuciłam na powitanie
- Cześć!- krzyknęli jednocześnie
- To jakie plany na wieczór? - spytał zaciekawiony Louis
- Seans filmowy? - odezwał się Liam
- Jasne, czemu nie.
Na co Niall natychmiast w podskokach udał się do kuchni, bo jak to on stwierdził nie ma filmu bez popcornu.
- A gdzie Harry ? - spojrzałam pytająco na Zayn'a
- Zaraz przyjdzie, miał jakąś sprawę na mieście.
Po chwili wszyscy siedzieli już przed telewizorem, Niall sam na fotelu z popcornem, a my wszyscy na wielkiej kanapie.
- To co oglądamy ? - spytał Louis
- Może jakiś horror-stwierdziłam
Po chwili chłopaki coś włączyli i oglądaliśmy. W sumie wcale nie interesował mnie ten film, ale widziałam że inni oglądali z zapartym tchem. W trakcie filmu dołączył Hazza, który usadowił się wygodnie na drugim fotelu. Moją uwagę przykuł Zayn , który był coraz bliżej mnie. W końcu delikatnie objął mnie w pasie, a ja delikatnie położyłam głowę na jego ramieniu. W takiej pozycji wytrwaliśmy do końca filmu.
- No to co teraz ?- spytał Niall, gdy seans się skończył
- Wiem ! Wiem !- mówił prawie krzycząc z podekscytowania Louis- Pograjmy w butelkę !
- Czemu nie, stwierdziliśmy jednogłośnie.
Chłopaki załatwili butelkę i już siedzieliśmy gotowi do gry
- Ale - zaczął Zayn - Gramy na wyzwania
- Niech Ci będzie - stwierdziliśmy
Pierwszy kręcił Liam i padło na Louisa. Wejdź na stół, tańcz, rozbierając się przy tym . Louis nie był wcale zestresowany naszą obecnością i wzorowo wykonał zadanie. Gdy skończył ubrał się i usiadł na swoim miejscu. Zakręcił i wypadło na mnie.
- A więc Rosa..- zaczął - Pocałuj loczka, tylko długo i namiętnie.
Nie byłam tym zachwycona, ale w końcu to tylko gra, spojrzałam tylko na Zayna i wiedziałam że jemu się ten pomysł nie spodobał. Ale przecież nie mogłam zrezygnować. Podeszłam do Hazzy i usiadłam na nim okrakiem. Delikatnie zbliżyłam się do niego i zaczęłam całować, na początku delikatnie i nieśmiało, on objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie mocniej. Rękę wplotłam w jego włosy i zatopiłam się w pocałunku. Nie powiem, że mi sie nie spodobało. Było cudownie..nie wiem ale jest w nim coś co mnie do niego przyciąga. Gdy skończyłam pocałunek, zeszłam z niego i siadałam na moim miejscu. Nagle zauważyłam że nie ma Malika.
- Ej a gdzie jest Zayn ? - spytałam zdenerwowana
- Wyszedł jak się całowaliście. Poszedł do siebie.
Nie zastanawiając się długo natychmiast wstałam i pobiegłam do pokoju. Zapukałam do drzwi ale nie dostałam odpowiedzi. Więc delikatnie nacisnęłam klamkę i otworzyłam drzwi. Zobaczyłam Mulata, siedzącego na parapecie i patrzącego za okno. Podeszłam i usiadłam obok niego.
- Co się dzieje ? - zaczęłam
- Nic po prostu, nie chciałem na to patrzeć.
- Ale to była tylko gra, to nic dla mnie nie znaczyło, złapałam go za rękę.
- Gdy wtedy u Ciebie w domu, zbliżyłem się do Ciebie, odsunęłaś się...A teraz gdy całowałaś się z Harrym , podobało Ci się to. Co jest ze mną nie tak?
- Z Tobą nic, ale ja po prostu boje się nowego związku, ledwo zakończyłam po przedni. Bardzo przez niego cierpiałam...nie chce się znowu tak czuć.
- Obiecuję Ci że prze ze mnie nigdy nie będziesz cierpiała.- powiedział lekko zbliżając się do mnie, nasze twarze dzieliły milimetry, czułam jego oddech na policzku,. Teraz wszystkie obawy zniknęły, chciałam go pocałować. Wreszcie poczułam jego usta na swoich. Był taki delikatny, nie to co Harry, Harry był wręcz nachalny, a on robił to jakby z obawą żeby mnie nie zranić, lekko oddałam pocałunek i oderwałam się od niego, przytulając się do niego. Po chwili jednak razem zdecydowaliśmy że nie będziemy już schodzić, Zayn dał mi ubrania do spania, ja szybko się przebrałam , zresztą tak jak on , zmyłam makijaż i wskoczyliśmy  pod kołdrę. Wtedy jeszcze raz Zayn złożył mi na ustach delikatny pocałunek i zasnęłam wtulając się w jego tors.
-----------------------------------------------------------------------------------
I jak Podoba się .? Chciałam podziękować za 100 odwiedzin strony ;)

czwartek, 3 maja 2012

Rozdział III

Powoli otworzyłam oczy i leniwie się przeciągnęłam. Sięgnęłam na komórkę i sprawdziłam godzinę. Była 12.37. Nie jest tak źle- pomyślałam. Leniwie zwlekłam się z łóżka i podreptałam do łazienki. Zmyłam resztki makijażu, ponieważ wczoraj nie miałam ani siły ani ochoty. Ubrałam się we wczorajsze ciuchy, ponieważ innych nie miałam. Włosy rozpuściłam i lekko przeczesałam. Wyszłam z pokoju i powędrowałam do salonu, w którym wszyscy inni już byli.
- O jest nasza śpiąca królewna - powiedział Niall posyłając mi uśmiech
- No trochę sobie pospałam - powiedziałam poprawiając włosy.
- A więc co robimy dzisiaj .? - Zayn spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
- Jeśli to nie problem , prosiłabym Cię żebyś podwiózł mnie do domu, muszę zabrać swoje rzeczy. Musze też wynająć jakieś mieszkanie. Rodziców na razie nie ma w domu, więc to nie będzie problemem.
- No to na co czekamy, już, już. Idziemy - odpowiedział jedną ręką łapiąc kluczyki a drugą ciągnąc mnie w stronę drzwi.
Wyszliśmy na zewnątrz, Zayn otworzył mi drzwi, za co podziękowałam mu pięknym uśmiechem.
Nie długo potem byliśmy u mnie pod domem.
- Chodź ze mną- powiedziałam wysiadając z auta- pomożesz mi z walizkami.
Chłopak nic nie odpowiedział, tylko podreptał grzecznie za mną. Klucze do domu miałam przy sobie, sprawnie otworzyłam drzwi i wskazałam Malikowi schody w górę. Szedł on przede mną.Na ostatnim schodku, zaczepiłam spodniami o gwóźdź wystający ze schodka i w ten niefortunny sposób leżałam na Mulacie. Ta sytuacja była dosyć krępująca, jednak jemu to nie przeszkadzało, objął mnie w talii po czym zaczął przybliżać twarz do mojej. Czułam jego ciepły oddech na policzku, nie powiem że mi się to nie podobało, jednak nie byłam jeszcze gotowa na nowy związek, niedawno rozstałam się z Tomem. Gdy nasze twarze dzieliły już milimetry, odwróciłam głowę i dostałam buziaka w policzek. Szybko wstałam z chłopaka i pomogłam zrobić mu to samo.
- Przepraszam - powiedział spuszczając głowę
- Ale nie masz za co- stwierdziłam łapiąc go za podbródek i unosząc go ku górze, uśmiechając się przy tym najładniej jak potrafię.- No chodźmy już, trochę mi zajmie to pakowanie się.
Ruszyliśmy w stronę mojego pokoju. Otworzyłam drzwi i nie zdziwiłam się widząc, że nic się nie zmieniło. Wszystko było w takim stanie w jakim to zostawiłam.
- No to do roboty- powiedziałam wyciągając z szafy dwie ogromne walizki. Weszłam do mojej szafy i zabrałam z niej praktycznie wszystko. zaczęłam wkładać to do walizki. Do drugiej wrzuciłam inne rzeczy. Kosmetyki , jakieś żele, szampony, mp4, laptopa, kilka książek i inne potrzebne rzeczy, dorzucając jeszcze kilka par butów.
- No to chyba tyle - powiedziałam zadowolona z siebie i pomysłu wyprowadzki. - To Ty już jedź spotkamy się później.
- Co .? Ale dlaczego , nie pojedziesz ze mną .?- dopytywał zdziwiony Zayn
- Wezmę jeden z samochodów ojca- powiedziałam z uśmiechem.
- No dobra, to nic tu po mnie, ale mam nadzieję że spotkamy się wieczorem, wpadniesz do nas? - z nadzieją zapytał.
- No ok, nie mam planów, więc dlaczego nie, po drodze wpadnę do znajomej, bo pamiętam że miała zamiar sprzedać dom.
- To widzimy się o 18, u mnie pod domem, pasuje .?
- Oczywiście - odpowiedziałam dając Mulatowi buziaka w policzek .
- No to do zobaczenia
- No Pa
Pomyślałam, co jeszcze. Wzięłam swoją kartę kredytową, ale na wszelki wypadek sięgnęłam do szuflady z pieniędzmi rodziców. Wyciągnęłam spory rulonik banknotów, stwierdzając że rodzice zrozumieją.
Z trudem zniosłam walizki na dół po schodach i spojrzałam jeszcze raz na mój dom. Nie wrócę już tutaj, za wiele negatywnych przeżyć za tym przemawia. Jednak rodzicom należą się wyjaśnienia. Wyciągnęłam kartę i   nabazgroliłam :
Postanowiłam, że nie będę dłużej wysłuchiwała waszych kłótni. Nie szukajcie mnie i nie dzwońcie, dam sobie radę bez was. Ale mimo wszystko pamiętajcie, że bardzo was kocham. Wasza Rose.
Kartkę zostawiłam na blacie w kuchni i weszłam do garażu ojca. Z domu wzięłam kluczyki do bmw m6, bo ten samochód lubiłam najbardziej. Wpakowałam do niego walizki i szybko odjechałam. Po drodze postanowiłam wpaść do Morgan. Wcześniej wspominała mi ona że sprzedaje dom. Jej dom był niewielki, w sam raz dla mnie. Weszłam i szybko załatwiłam formalności, okazało się że mogłam już dziś się wprowadzić, co bardzo mnie ucieszyło. Morgan Właśnie dzisiaj o 15 wylatywała do Włoch, do swojej rodziny. Zostałam w domu sama. Spojrzałam na godzinę i zobaczyłam 16.45. A przecież o 18 miałam być u chłopaków. Szybko poleciałam do łazienki, wzięłam prysznic i wysuszyłam włosy. Ubrałam się w to a z włosów zrobiłam lekkie fale. Zrobiłam delikatny makijaż i kreskę eye-linerem na górnych powiekach. Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam 17.30, więc pora wychodzić, zamknęłam dom i wsiadłam do samochodu. Po 25 minutach byłam na miejscu. Zadzwoniłam do drzwi, które po chwili się otworzyły a w nich zobaczyłam ......
------------------------------------------------------------
Podoba się .? Trochę może poplątane na razie, ale potem wszystko się wyjaśni ;)



Rozdział II

Stojąc w milczeniu przytuleni spędziliśmy dobre 10 minut. Nagle chłopak przerwał ciszę, lekko odrywając się ode mnie.
- Jestem Zayn - powiedział się i wyciągnął rękę w moją stronę.
- A ja Rosallia, dla przyjaciół Rose - odpowiedziałam, podając mu przy tym rękę
- To może mi opowiesz, co robi taka śliczna dziewczyna sama w środku nocy w jakiejś ciemnej uliczce.?
- Więc...- Trudno mi było zacząć mu tłumaczyć skąd się tu wzięłam, ale ostatecznie wzięłam głęboki wdech i zaczęłam - Wybiegłam z domu ponieważ miałam dosyć kłótni rodziców, lecz byłam tak roztrzęsiona, że nie wzięłam ze sobą kompletnie niczego. Moja przyjaciółka wyjechała na obóz, a mój były chłopak zatrzasnął mi drzwi przed nosem. No i taka jest moja historia. Wiem że teraz na pewno nie wrócę do domu.
Wypowiadając te słowa, moje oczy były coraz bardziej zaszklone.
- Rose... - chłopak chwilę pomyślał i złapał mnie za rękę - Chodź ze mną.
- Przecież i tak nie mam wyboru, bo mnie ciągniesz - odpowiedziałam z uśmiechem.
Wsiedliśmy do czarnego busa i ruszyliśmy.
- Em ...Tak właściwie gdzie my jedziemy .?- zapytałam
- Jak to gdzie. Dzisiaj będziesz spała u mnie. Tylko Cię ostrzegam że mieszkam z czworgiem szaleńców.-
Hmmm...Zayn, i jeszcze czterech chłopaków..Dopiero teraz go kojarzyłam, gdy do końca zobaczyłam jego twarz. To był przecież Zayn Malik.
- Ej , przecież Ty jesteś z One Direction .! - prawie krzyknęłam
- No tak się jakoś złożyło. A co mam tutaj fankę .? - zapytał śmiesznie poruszając brwiami.
- A tam fankę. Widziałam kilka razy Twoją buźkę w tv , więc kojarzę - odpowiedziałam z satysfakcją.
Dopiero teraz dotarło do mnie że jadę do niego do domu. Stwierdziłam że nie jest to dobry pomysł.
- Zayn ... Ja nie chce się narzucać - zaczęłam - Nie sądzę że moje nocowanie u Ciebie to  dobry pomysł.
- A ja sądzę że to idealny pomysł, poznasz chłopaków i na pewno się zaprzyjaźnicie. Przecież nie zabieram Cię na rok, tylko na jedną noc, a co będzie dalej, to się zobaczy.
- Dziękuję Ci. Myślałam że całą noc będę się szlajała po Londynie, moknąc na deszczu - powiedziałam zdejmując kaptur.
- Przecież nie mogłem zostawić Cię tak po prostu na ulicy.
Podróż trwała jeszcze jakieś 15 minut. Podjechaliśmy pod wielki dom. Zupełnie różnił się od mojego starodawnego domu, był bardzo nowoczesny. Cały był biały, a przed nim był piękny duży ogród, pełny róż. Wysiedliśmy z busa i podeszliśmy w stronę drzwi. Zayn otworzył mi drzwi, a gdy weszłam moim oczom ukazał się najpierw jeden chłopak siedzący w kuchni i jedzący talerz naleśników, który szczerze mówiąc był prawie tak duży jak on. Następnie zobaczyłam dwóch chłopaków siedzących przed telewizorem i ostatni siedział na fotelu z komórką w ręku i był tą czynnością tak pochłonięty, że nawet nie zauważył że weszliśmy .
- Chłopaki! Zbiórka ! - krzykną Zayn - na co reszta chłopaków zareagowała momentalnie i już stali wokół nas.
- To jest Rose - powiedział wskazując na mnie ręką
- No niezłą tym razem wyrwałeś, muszę Ci powiedzieć stary- odezwał się chłopak w bujnych lokach.
- Nie wyrwałem, ona po prostu nie ma gdzie spędzić nocy, a do domu nie chce na razie wrócić, zrozumieliście .? - Odparł trochę zdenerwowany- Więc - kontynuował - To jest Niall- Głodomór podał mi rękę i posłał przyjazny uśmiech- Dalej, Liam - On również postąpił jak jego kolega- To Louis, a ten pewny siebie to Harry - również podali mi rękę, lecz Harry dziwnie na mnie spojrzał. Trochę mnie to zdziwiło, ale miał w oczach coś co mnie do niego przyciągało. Wreszcie się ocknęłam z moich zamyśleń. I spostrzegłam że wzrok wszytskich jest skierowany na mnie. W końcu odezwał się Zayn.
- Więc Ty będziesz spała u mnie w pokoju - powiedział patrząc na mnie - a ja pójdę na noc do Hazzy.
- Okej - odpowiedziałam uśmiechając się - Ale ja nie chcę się narzucać - dodałam po chwili
- Nie narzucasz się, nikomu nie przeszkadza Twoja obecność.- Stwierdził uśmiechnięty loczek i znowu spojrzał na mnie w ten sposób co wcześniej. Nagle za rękę złapał mnie Zayn i pociągną do swojego pokoju.
Wyciągną z szafy jakieś dresy i koszulkę.
- No łap - rzekł rzucając mi ciuchy
- Dziękuje Ci jeszcze raz za wszystko- odpowiedziałam
- Jakaś nagroda mi się należy - stwierdził pokazując policzek
- Nie zastanawiając się długo lekko musnęłam jego policzek .
- No to rozumiem - Uśmiechną się, pokazując wszystkie białe ząbki- Tam masz łazienkę, a ja lecę już do pokoju loczka.Dobrej nocy - powiedział praktycznie już zza drzwi. Szybko pobiegłam do łazienki wzięłam prysznic i ubrałam się w za duże na mnie ubrania, w których wyglądałam dosyć śmiesznie. Z włosów zrobiłam byle jakiego koczka. Przed snem spojrzałam na wyświetlacz komórki o której kompletnie zapomniałam. No tak 19 połączeń od mamy i 13 od taty. Do tego masę sms'ów. Nawet ich nie czytałam spojrzałam jeszcze na zegarek który wskazywał 2.54. No to ładnie, pomyślałam i odłożyłam telefon. Wskoczyłam pod kołdrę i nawet nie wiem kiedy odpłynęłam w ramionach Morfeusza, zmęczona dzisieszym dniem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pisać dalej .? Nie jestem pewna czy wam się to podoba, więc proszę o komentarze. Piszcie co zrobić z którymi postaciami, i czy znaleźć im drugą połówkę . Dziękuję za komentarze do tej pory . Jesteście najlepsi ;*








środa, 2 maja 2012

Rozdział I

Wybiegłam z domu ze łzami w oczach, trzaskając przy tym drzwiami. Zaczęłam iść przed siebie. Padał deszcz, więc moje włosy osuwały mi się coraz częściej na czoło. Zarzuciłam na głowę kaptur i szłam dalej. Nawet nie myślałam co teraz dzieje się w domu. Moi rodzice znowu się kłócą, a ja nie mam ochoty tego wysłuchiwać. Dopiero teraz pomyślałam w jak złej sytuacji się znajduję, nie przemyślałam tego gdzie spędzę noc. Nie zabrałam z domu zupełnie nic- pomyślałam uderzając się w czoło. Annabelle wyjechała na jakiś obóz na dwa tygodnie, co mnie nie dziwi ponieważ mamy drugi tydzień wakacji. Pomyślałam kto mi zostaje....padło na Toma .? Nie do niego nie pójdę, chociaż w sumie niby dalej jesteśmy ,,przyjaciółmi". Co mi tam , pomyślałam. Weszłam do ogrodu a z niego podeszłam prosto do wielkich drzwi. Jego dom był ogromny, zresztą tak jak mój. Nie lubie mojego domu, za to jego jest inny, taki spokojny. Zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi, jednak gdy  otworzył Tomy od razu pożałowałam że tam przyszłam. W drzwiach pojawiła się postać chłopaka, bez koszulki, chwiejącego sie na nogach, a za drzwiami istny chaos, jedni spali na kanapach inni kąpali sie w basenie w ogrodzie za domem, wszystko wyglądało jakby przeszło tędy tornado , na podłodze walały się butelki i jakieś opakowania po chipsach i innego rodzaju słodyczach. Tomy na mój widok uśmiechnął się szyderczo, a ja wyprzedzając jego pytanie od razu odpowiedziałam że nie przyszłam żeby mu wybaczyć, na co on w chamski sposób zatrzasną mi drzwi przed nosem. Szybkim krokiem oddaliłam się od jego domu, nawet nie dziwiąc się jego zachowaniem. Tylko teraz znowu zadawałam sobie pytanie gdzie spędzę noc. Dochodziła północ, a ja dalej chodziłam ulicami Londynu bez celu. Gdy przechodziłam przez jedną z uliczek , zza rogu wyjechał czarny duży bus, trochę się przestraszyłam , bo kto o tej godzinie jeździ gdzieś po ciemnych uliczkach Londynu .? Moje przerażenie było coraz większe, gdy samochód zaczął się zatrzymywać, wtedy nie myślałam już o niczym tylko zaczęłam biec przed siebie. Nagle drzwi samochodu się otworzyły i wyskoczył jakiś chłopak, zaczęłam uciekać, a on wołał tylko : Stój !. Moja kondycja, jednak nie jest idealna, więc po chwili chłopak dogonił mnie. Złapał mnie delikatnie za rękę i obrócił ku sobie. Wtedy już nie czułam strachu.
- Poczekaj, nie chce Ci nic zrobić. - powiedział chłopak uśmiechając się .
- Jakoś trudno mi uwierzyć, że gonisz mnie po ulicy po godzinie dwunastej w nocy, w dobrych zamiarach.- odpowiedziałam.
- Przepraszam, ale zastanawiałem się, co tutaj robisz o tak późnej godzinie.
Wtedy coś we mnie pękło, przypomniałam sobie że zostawiłam w domu kłócących się rodziców i nie mam gdzie spędzić  nocy. Zazwyczaj jestem twardą dziewczyną i nie zbyt chętnie okazuje emocje. Lecz teraz po mojej twarzy spłynęła jedna, samotna łza. Chłopak od razu to zauważył, jednak nic nie powiedział, tylko otarł mi łzę z zaczerwienionego z zimna policzka i mocno do siebie przytulił. Właśnie tego potrzebowałam w tym momencie. Staliśmy tak dosyć długo, właściwie to straciłam rachubę czasu. W jego ramionach czułam się bezpiecznie.

Bohaterowie















Rosallia ( Rose )  Moore - Dosyć zbuntowana nastolatka, mieszkająca z rodzicami w Londynie.  Ma 18 lat i chodzi do II klasy Liceum razem ze swoją najlepszą przyjaciółką, na ogół jest lubiana w szkole, tylko dla tego że ma bogatych rodziców. Mimo to nie jest rozpieszczoną nastolatką, wszystko w życiu osiągnęła bez pomocy rodziców. Kocha tańczyć, zazwyczaj hip-hop. Jest przebojowa i spontaniczna.

















Annabelle Mcgowan - Najlepsza przyjaciółka Rose. W przeciwieństwie do niej jest to spokojna i cicha dziewczyna, ale czasem potrafi zaszaleć. Mieszka dwa domy od Rose, opiekuje się nią babcia, ponieważ jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Również ma 18 lat, jej hobby to taniec i śpiewanie. Tańczy taniec współczesny i jest w tym naprawdę świetna. 











Zayn Malik - członek zespołu One Direction. Ma 19 lat a w zespole jest uznawany za bad boy'a. Ma śliczne ciemne oczy i włosy o które strasznie dba. Boi się wody, nie umie pływać. Ma duże poczucie humoru i zawsze dobry nastrój. 


















Niall Horan -  członek zespołu One Direction. Zawsze głodny i uśmiechnięty. Zawsze potrafi poprawić wszystkim humor . 


















Harry Styles - Jeden z pięciu w one Direction, ale za to najmłodszy. Zawsze uśmiechnięty. Jego znakiem szczególnym są loczki ;) . Głównie interesuje się dziewczynami, w sumie woli starsze, od siebie. Bardzo dobry pocieszyciel. 


















Liam Payne- najodpowiedzialniejszy członek zespołu. Jest typek romantyka. Ciągle czeka na tą ukochaną. Boi się łyżek xd. Jest przez wszystkich nazywany : Daddy. To on zajmuje się poważniejszymi sprawami, gdy inni się wygłupiają. 













Louis Tomlinson - najstarszy członek zespołu, a przy tym największe dziecko. Nigdy nie jest poważny. Uwielbia marchewki oraz dziewczyny które je jedzą. 


















Tomy ( C.J ) Stark - Były chłopak Rose. Rozstali się ze względu na to że Rose miała dość jego nałogów. Miała tego dosyć. On sam twierdzi że nie jest uzależniony, więc dalej nie rozumie dlaczego Rose go zostawiła. Syn bogatych rodziców, myśli ze może mieć wszystko, zazwyczaj jest arogancki.